Z siekierą i sztachetami napadli na harcerzy
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Wiesz Dominik... W przypadku "wejścia na dzika" warta Ci nie pomoże :/ Musisz mieć duzych chłopaków i najlepiej w większej ilości niż napadający a przy tym, to ty jestes odpowiedzialny za nich więc i tak wszystko spada na głowę instruktora. A jeśli to byli chłopcy w wieku 12-13 lat ? Jak chcesz zabezpieczyć taki biwak ? Wszystkie działania które się podejmuje musza wynikać z możliwości, wiedzy i umiejętności instruktora. My np. biwakujemy w miejscach odludnych, tam bandytów nie ma a czujnośc trzeba zachowac chociazby ze względu na zwierzęta leśne. To zresztą bardzo szeroki temat i miejsce na sporo dywagacji bo ilośc możliwych sytuacji jest nieskończona. Instruktor musi myśleć i tyle. Ja mam spore doświadczenie i jakieś tam umiejętności a żelazo i tak zawsze mam ze sobą. Takie czasy, inna sprawa, że musiałem go do tej pory tylko raz użyć (18 lat temu) a tak, wystarczają inne "argumenty".
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Stały bywalec
- Posty: 357
- Rejestracja: 16 lip 2006, 11:35
- Lokalizacja: HSP
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Co możemy zrobić?mgr_scout pisze:To jedno, a drugie to spójnie z dokumentamiTrzeci pisze:Zgodnie z zasadami badań i analiz.;->sikor pisze: A jak sobie wyobrażasz chronienie takiego obozu ?
Ale może zamiast się czepiać lepiej zastanowić się co możemy zrobić aby obozy/biwaki były bezpieczne, jak unikać takich zagrożeń, jak postępować w takich sytuacjach. Koledzy z HSP coś doradzą fachowego czy też nie?
Tak jak napisał sikor możliwości jest wiele i są zależne od okoliczności.
Pytanie gdzie była warta?? Pewnie jej nie było bo po co wartować w nocy.
Drugie pytanie to czy harcerze stawiali opór?? Jeżeli tak to popełnili błąd; mając 13 lat w większości wypadków nie za dużo się potrafi. Lepiej uciec i powiadomić policje przez telefon niż zgrywać odważniaka
Ochrona obozu to odpowiedzialna warta i odpowiedzialni instruktorzy. Planując obóz trzeba pod uwagę brać wszystkie zmienne. Poza tym zawsze można zwrócić się poprzez hufiec do odpowiedniej miejscowo placówki Policji o prewencyjne odwiedziny.
W tym akurat przypadku to jest zbyt mało danych by określić czy dało się tego uniknąć, nikt nie wie czy przypadkiem poszkodowani" nie sprowokowali napaści, np."pyskujac" do kogoś. I tak jak napisał Coenus trzeba być gotowym na wszystko.
phm. Michał Michalski HR
Zespół Biura GK ZHP ds. spójności dokumentów
Inspektorat Harcerskiej Służby Porządkowej GK ZHP
Zespół Biura GK ZHP ds. spójności dokumentów
Inspektorat Harcerskiej Służby Porządkowej GK ZHP
-
- Stały bywalec
- Posty: 357
- Rejestracja: 16 lip 2006, 11:35
- Lokalizacja: HSP
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Najlepiej to myśleć i mierzyć zamiary na siły.mgr_scout pisze:To jedno, a drugie to spójnie z dokumentamiTrzeci pisze:Zgodnie z zasadami badań i analiz.;->sikor pisze: A jak sobie wyobrażasz chronienie takiego obozu ?
Ale może zamiast się czepiać lepiej zastanowić się co możemy zrobić aby obozy/biwaki były bezpieczne, jak unikać takich zagrożeń, jak postępować w takich sytuacjach. Koledzy z HSP coś doradzą fachowego czy też nie?
phm. Michał Michalski HR
Zespół Biura GK ZHP ds. spójności dokumentów
Inspektorat Harcerskiej Służby Porządkowej GK ZHP
Zespół Biura GK ZHP ds. spójności dokumentów
Inspektorat Harcerskiej Służby Porządkowej GK ZHP
A co to jest żelazo?sikor pisze:i jakieś tam umiejętności a żelazo i tak zawsze mam ze sobą. Takie czasy, inna sprawa, że musiałem go do tej pory tylko raz użyć (18 lat temu) a tak, wystarczają inne "argumenty".
Kowlak
Kowlak
------------------------
http://www.zhp24.net - ciekawe teksty, ciekawi ludzie, czytaj, komentuj, pisz
http://www.kowlak.blox.pl
------------------------
http://www.zhp24.net - ciekawe teksty, ciekawi ludzie, czytaj, komentuj, pisz
http://www.kowlak.blox.pl
A i owszem, zgadzam się. Jeno naszło mnie, że podczas kursów drużynowych co nie co wspomina się o bezpieczeństwie podczas organizacji obozów ale problem jak w przytoczonym przez mnie tekście raczej nie jest zbyt poruszany albo w niewielkim zakresie. Stąd w ogóle pomysł na ten tematTrzeci pisze:Najlepiej to myśleć i mierzyć zamiary na siły.

Zbierając to co napisaliście i dodając coś od siebie rzec można, że:
- ważna jest prewencja, czyli: wybór okolicy, sprawdzenie nastawienia okolicznej ludności do harcerzy, dopilnować by podczas zwiadów etc. nasi harcerze nie sprowokowali nikogo, prewencyjne pojawienie się policji na obozie - np. przy okazji jakiegoś ogniska, otwarcia obozu etc., wychodząc poza teren obozu mieć zawsze telefon ze sobą (zapisane numery komendanta obozu, oboźnego, służbowy numer komórki lokalnego policjanta)
- w razie W: nie kozaczyć i nie pogłębiać problemu (niby oczywista oczywistość ale


Coś jeszcze?
Wydział Badań i Analiz GK ZHP .. a niedługo będą zmiany 

-
- Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:36
- Lokalizacja: 23. SDH "Prostowniki"
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Żelazo (Fe, łac. ferrum) – metal z VIII grupy pobocznej.kowlak pisze:A co to jest żelazo?
Posiada 25 izotopów z przedziału mas 45 - 69. Trwałe są izotopy 54, 56, 57 i 58. Najwięcej jest izotopu 56 (92%).
Czyli Piotr jeszcze w epoce brązu jest (est).


Ps. Wybacz Piotr nie mogłem się powstrzymać, taki mały żarcik.
Czuwajcie!
hm. Jarosław Urbański
Hufiec ZHP Łowicz
hm. Jarosław Urbański
Hufiec ZHP Łowicz
-
- Stały bywalec
- Posty: 1640
- Rejestracja: 23 wrz 2004, 16:47
- Lokalizacja: Klerycki Krąg Harcerski WICEK
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Nie wiem, co to jest "wejście na dzika", ale w tym wypadku napastnicy pobudzili śpiących harcerzy. Dziki chyba tak bezszelestnie nie chodzą - zresztą kto ich tam wie, może się zawsze przekradały obok mnie, a ja ich nie słyszałemsikor pisze:Wiesz Dominik... W przypadku "wejścia na dzika" warta Ci nie pomoże :/ Musisz mieć duzych chłopaków i najlepiej w większej ilości niż napadający a przy tym, to ty jestes odpowiedzialny za nich więc i tak wszystko spada na głowę instruktora.

Tak, mieliśmy kilka razy problemy. Na szczęście rozeszło się po kościach, ale... harcerze zostali przez nas obudzeni, obuci i ubrani - z poleceniem, że na słowo alarm gnają w las nie oglądając się za siebie...
Na szczęście nie musieliśmy używać ani żelaza, ani gnata (dla pytających: gnat to inna nazwa kości). Napastnicy widząc, że naszych jest więcej, a na ich sztachety mamy siekiery, odjechali. Za drugim razem (chronologicznie pierwszym) było gorzej - pijanych facetów było więcej, niż nas łącznie z maluchami. Ale Pan Bóg nam sprzyjał, rozeszło się po kościach, panowie poszli na swoją stronę jeziora pić dalej.
W obu przypadkach harcerze i harcerki byli pobudzeni, w butach i kurtkach, namioty od naszej strony rozpięte, aby mogli szybko zmykać.
phm. Dominik Jan Domin HR
Klerycki Krąg Harcerski WICEK im. bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego
Hufiec ZHP Toruń
Klerycki Krąg Harcerski WICEK im. bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego
Hufiec ZHP Toruń
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
No to kilka uwag względem bezpieczeństwa:
a) NIE ISTNIEJE metoda pozwalająca wyeliminować tego typu zagrożenia, można je wyłącznie zredukować,
b) podstawą zapewnienia bezpieczeństwa na takich biwakach jest właściwe ulokowanie miejsca biwakowania:
- z dala od rejonów uczęszczanych przez turystów,
- z dobrym dojazdem dla karetki pogotowia, policji itp.,
- ulokowane tak, by nie było możliwe skryte podejście w bezpośredni rejon biwaku (czyli np. w lesie wysokopiennym, z dala od zakrzaczeń)
oraz
- zapewnienie bezpośredniej łączności (choćby poprzez komórkę) z miejscową policją, strażą graniczną, strażą miejską etc.
Nie chodzi tu przy tym wyłącznie o bezpieczeństwo pod kątem możliwej napaści, ale także o bezpieczeństwo zdrowotne jak harcerze się zatrują.
c) kluczem do bezpieczeństwa jest nie lubiana przez zwolenników "postępowego" harcerstwa, ale bardzo wychowawcza metoda jaką jest WARTA! Dobry wartownik jest w stanie zauważyć napaść na tyle wcześnie, żeby zdążyć zawiadomić policję.
Bez warty ŻADNE umiejętności z zakresu walki nie są przydatne z prostego powodu: śpiący uderzony w głowę nie zastosuje żadnej techniki.
I pamiętać: obóz przetrwania jest obozem przetrwania dla harcerzy, a nie dla kadry. To harcerze mają mieć poczucie całkowitego zdania na własne siły. Kadra musi mieć poczucie maksymalnego wsparcia z zewnątrz.
a) NIE ISTNIEJE metoda pozwalająca wyeliminować tego typu zagrożenia, można je wyłącznie zredukować,
b) podstawą zapewnienia bezpieczeństwa na takich biwakach jest właściwe ulokowanie miejsca biwakowania:
- z dala od rejonów uczęszczanych przez turystów,
- z dobrym dojazdem dla karetki pogotowia, policji itp.,
- ulokowane tak, by nie było możliwe skryte podejście w bezpośredni rejon biwaku (czyli np. w lesie wysokopiennym, z dala od zakrzaczeń)
oraz
- zapewnienie bezpośredniej łączności (choćby poprzez komórkę) z miejscową policją, strażą graniczną, strażą miejską etc.
Nie chodzi tu przy tym wyłącznie o bezpieczeństwo pod kątem możliwej napaści, ale także o bezpieczeństwo zdrowotne jak harcerze się zatrują.
c) kluczem do bezpieczeństwa jest nie lubiana przez zwolenników "postępowego" harcerstwa, ale bardzo wychowawcza metoda jaką jest WARTA! Dobry wartownik jest w stanie zauważyć napaść na tyle wcześnie, żeby zdążyć zawiadomić policję.
Bez warty ŻADNE umiejętności z zakresu walki nie są przydatne z prostego powodu: śpiący uderzony w głowę nie zastosuje żadnej techniki.
I pamiętać: obóz przetrwania jest obozem przetrwania dla harcerzy, a nie dla kadry. To harcerze mają mieć poczucie całkowitego zdania na własne siły. Kadra musi mieć poczucie maksymalnego wsparcia z zewnątrz.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
nowoczesne kuchnie warszawa