Czy ZHP upada?
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Znaczna ich część nie dożywała tego wieku. Pozostali, najczęściej należący do elity, mieli już na starcie rozłożone życie na etapy. W momencie pojawiania się znużenia jakąś formą aktywności zmieniali ją: żenili się i zakładali rodziny, kończyli służbę wojskową lub do wojska wstępowali, wstępowali do klasztorów, wyruszali na krucjaty lub do Nowego Świata, organizowali wyprawy geograficzne itp. A nawet w ramach tego samego zawodu np. rzemieślnicy uzyskiwali tytuł mistrzowski i otwierali własny warsztat. System społeczny miał wpisane poszczególne etapy rozwoju człowieka. Zmieniła to dopiero epoka przemysłowa i praca przez całe życie przy tej samej maszynie lub w tym samym sklepie. Zresztą, nie od razu. Okres wielkich odkryć i wojen kolonialnych pozwolił nieco przedłużyć ten etap w dziejach ludzkości.
BP np. w ramach kryzysu wieku średniego założył skauting.
Ja zmieniłem zawód, ożeniłem się i postarałem się o rewelacyjną córkę.
BP np. w ramach kryzysu wieku średniego założył skauting.
Ja zmieniłem zawód, ożeniłem się i postarałem się o rewelacyjną córkę.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
Gratuluje. Tak to właśnie się m.in objawia.
Mój przodek miał okazję poznać Naczelnego Skauta Świata i dbał o zdrowie, również własne (w/g zaleceń listu). Dlatego piszę o większym luzie w podejściu do życia - Szkoda zdrowia, własnego, kolegów i oponentów.
Kto mieczem ......itd. Nie słyszałem, aby ktoś umarł od śmiechu.
(IMHO dyskusja na pewnych forach jest zbyt - że tak powiem - intymna, co rozrzedza szeregi i gmatwa relacje, może to i sposób? mam mieszane odczucia)
Mój przodek miał okazję poznać Naczelnego Skauta Świata i dbał o zdrowie, również własne (w/g zaleceń listu). Dlatego piszę o większym luzie w podejściu do życia - Szkoda zdrowia, własnego, kolegów i oponentów.
Kto mieczem ......itd. Nie słyszałem, aby ktoś umarł od śmiechu.
(IMHO dyskusja na pewnych forach jest zbyt - że tak powiem - intymna, co rozrzedza szeregi i gmatwa relacje, może to i sposób? mam mieszane odczucia)
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Odkrycie Ameryki, dzieła Augustyna i Tomasza z Akwinu, zakon jezuitów i Reformacja jako skutki kryzysu wieku średniego? Ciekawa teoria.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
No niewiemWieża pisze:... kto mieczem ......itd. Nie słyszałem, aby ktoś umarł od śmiechu...
Ponoć stoicki filozof Chryzyp umarł ze śmiechu obserwując pijanego osła

a z nowszych przypadków:
Bodaj w 2004 roku: Tragiczna w skutkach okazała się pomyłka austriackich lekarzy, którzy podali pacjentowi gaz rozweselający zamiast tlenu. Pacjent zmarł podczas rutynowego zabiegu wstawienia wypadniętego dysku.

hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Pomijając strategię BP przed kryzysem wieku średniego!, obserwuję obecnie dwa place budowy. Nie są to działania powiązane. Na jednym i drugim przebudowują stare budynki.
Ze starym jest problem, a to ściana krzywa, a to strop zbyt słaby. Nikt jednak nie próbuje wyrywać pojedynczych cegieł ze środka konstrukcji. Groziło by to zawaleniem. Wcześniej rozrysowano projekt, skonsultowano w gronie fachowców, obliczono naciski i przesilenia działające na ściany nośne. Trwały spory.
Hmm... Na budowie, o dziwo, nikt się już nie spierał. Odpowiedzialni za projekt nie kłócili się między sobą, wymieniali rzeczowo poglądy, ale na osobności w zaciszu pracowni !!!. W przeciwnym razie brygada byłaby zdezorientowana i podejrzliwa. Prace szły szybciutko.
Na drugim placu robotnicy piją piwo, bo góra się kłóci. Nawet plany z krzywym dachem trafiły pod obrady konsultanta wojewódzkiego. Architekt krytykuje wszystkich publicznie na łamach prasy, inwestor sprowadza nową ekipę z Niemiec. Jeżdżą po starym właścicielu jak po "burym kocie"!
Cała sytuacja przypomina plac zabaw z karuzelą na środku.
- Proszę pana, to nie jest inwestycja prywatna - mówi mieszkający obok starszy pan.
Ze starym jest problem, a to ściana krzywa, a to strop zbyt słaby. Nikt jednak nie próbuje wyrywać pojedynczych cegieł ze środka konstrukcji. Groziło by to zawaleniem. Wcześniej rozrysowano projekt, skonsultowano w gronie fachowców, obliczono naciski i przesilenia działające na ściany nośne. Trwały spory.
Hmm... Na budowie, o dziwo, nikt się już nie spierał. Odpowiedzialni za projekt nie kłócili się między sobą, wymieniali rzeczowo poglądy, ale na osobności w zaciszu pracowni !!!. W przeciwnym razie brygada byłaby zdezorientowana i podejrzliwa. Prace szły szybciutko.
Na drugim placu robotnicy piją piwo, bo góra się kłóci. Nawet plany z krzywym dachem trafiły pod obrady konsultanta wojewódzkiego. Architekt krytykuje wszystkich publicznie na łamach prasy, inwestor sprowadza nową ekipę z Niemiec. Jeżdżą po starym właścicielu jak po "burym kocie"!
Cała sytuacja przypomina plac zabaw z karuzelą na środku.
- Proszę pana, to nie jest inwestycja prywatna - mówi mieszkający obok starszy pan.
-
- Nowicjusz
- Posty: 42
- Rejestracja: 15 wrz 2008, 13:31
- Lokalizacja: 1 Starszoharcerska
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Nie bede dokładał do ognia.
A powiem cos moim zdaniem ciekawege i zgodnego z "temate" wątku.
Czy ktoś pamięta co się stało z hufcem Kozienice ?
A wiecie co się dzieje w hufcu Pionki ?
No i mój ulubiony bo najbliższy hufiec Zwoleń ?
Niestety działania bratniej organizacji na "prowincji" są bardzo aktywne, i co gorsza okazuje się że konkurencji tej nie jesteśmy w stanie sprostać.
Dużym problemem okazuje się "stronniczość" władz zarówno publicznych jak i kościelnych. Jak ktoś zna konkrety to prosze o kilka słów...
A powiem cos moim zdaniem ciekawege i zgodnego z "temate" wątku.
Czy ktoś pamięta co się stało z hufcem Kozienice ?
A wiecie co się dzieje w hufcu Pionki ?
No i mój ulubiony bo najbliższy hufiec Zwoleń ?
Niestety działania bratniej organizacji na "prowincji" są bardzo aktywne, i co gorsza okazuje się że konkurencji tej nie jesteśmy w stanie sprostać.
Dużym problemem okazuje się "stronniczość" władz zarówno publicznych jak i kościelnych. Jak ktoś zna konkrety to prosze o kilka słów...
-
- Stały bywalec
- Posty: 524
- Rejestracja: 10 lip 2004, 20:35
- Lokalizacja: Pilot Chorągwi
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
przyznam się że nie znam "historii" żadnego z podanych wyżej hufców - myślę że nie tylko ja - z chęcią poznałbym co masz na myśli - tzn. moge się domyślać ale warto jakbyś rozwinął myśl
swoją drogą czy jednak zmiana Związku w federację nie uwolni trochę twórczej energii - ja wiem że zostaną podniesione argumenty przeciwne o obawie pełnej samowoli i rychłym upadku - ale czy groźba rychłęgo upadku nie jest lepsza od pewnej acz powolnej śmierci naturalnej dużego molocha jakim obecnie jest ZHP
wydaje mi się że federacja zapewniłaby więcej elastyczności - czy indywidualności w poszczególnych obszarach - być może łatwiej byłoby też współpracować z innymi organizacjami....
ale to tylko takie moje przemyślenia
swoją drogą czy jednak zmiana Związku w federację nie uwolni trochę twórczej energii - ja wiem że zostaną podniesione argumenty przeciwne o obawie pełnej samowoli i rychłym upadku - ale czy groźba rychłęgo upadku nie jest lepsza od pewnej acz powolnej śmierci naturalnej dużego molocha jakim obecnie jest ZHP
wydaje mi się że federacja zapewniłaby więcej elastyczności - czy indywidualności w poszczególnych obszarach - być może łatwiej byłoby też współpracować z innymi organizacjami....
ale to tylko takie moje przemyślenia
Per Concordia Ad Victoria
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Najbujniejszy rozwój ZHP w okresie swobody stowarzyszania się (czyli do 1949 roku) to właśnie formuła niby-federacji. Czemu miałoby to spowodować upadek? Ruchy odśrodkowe są zawsze skutkiem nadmiernej centralizacji, a nie odwrotnie.
Natomiast pewna federalizacja oznaczać może przeniesienie wielu kompetencji na dół. Np. przyjęcie, że sprawność zostaje zatwierdzona w momencie, kiedy ją zatwierdzi komendant hufca i na tej podstawie obowiązuje w całym ZHP, czyli nie musi przechodzić procedury zatwierdzania na szczeblu centralnym. GK jedynie tworzyłaby zestaw sprawności zalecanych jako element programu Związku skorelowany z systemem stopni.
Natomiast pewna federalizacja oznaczać może przeniesienie wielu kompetencji na dół. Np. przyjęcie, że sprawność zostaje zatwierdzona w momencie, kiedy ją zatwierdzi komendant hufca i na tej podstawie obowiązuje w całym ZHP, czyli nie musi przechodzić procedury zatwierdzania na szczeblu centralnym. GK jedynie tworzyłaby zestaw sprawności zalecanych jako element programu Związku skorelowany z systemem stopni.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
Za chol....ewkę, nie rozumiem tej Wielkiej Gry bez Stasi (pewnie ktoś pamięta?). Pomińmy.
Wszyscy wiedzą, że nie dzieje się dobrze.
W jednym miejscu trwają kłótnie o akt prawny regulujący przepisy. W drugim biją się o kasę na kolonię z departamentu dobrej woli. "Kadra" nie wie czy drużynowy to instruktor, czy instruktor to konduktor, czym różni się HO od ho,ho. Harcerstwo staje się kartą przetargową. Hydraulik z Londynu nie przepchałby tej rury.
Może czas na dłuższe wakacje.
Stare druhy, co to żyć bez harcerstwa nie mogą, a wnoszą tylko swoje jestestwo, niech założą fundację pomocy braterskiej, a doświadczenia z "pracy w zespole" niech spiszą i wydadzą w formie wspomnień zielonego mundurka (nic nie mam przeciw niebieskiemu, Gomulickiego). Dzisiaj każdy pisze i wydaje, więc zawsze coś z pracy twórczej zostanie i wnukom będzie można pokazać i pochwalić się przy kawie.
Związek = Partnerstwo - gdzie to jest? Szukam i coraz mniej znajduję w tej strukturze cech partnerstwa. Nie chciałbym, aby podobne relacje panowały w mojej rodzinie. Może ktoś wie o co tutaj chodzi?
Wszyscy wiedzą, że nie dzieje się dobrze.
W jednym miejscu trwają kłótnie o akt prawny regulujący przepisy. W drugim biją się o kasę na kolonię z departamentu dobrej woli. "Kadra" nie wie czy drużynowy to instruktor, czy instruktor to konduktor, czym różni się HO od ho,ho. Harcerstwo staje się kartą przetargową. Hydraulik z Londynu nie przepchałby tej rury.
Może czas na dłuższe wakacje.
Stare druhy, co to żyć bez harcerstwa nie mogą, a wnoszą tylko swoje jestestwo, niech założą fundację pomocy braterskiej, a doświadczenia z "pracy w zespole" niech spiszą i wydadzą w formie wspomnień zielonego mundurka (nic nie mam przeciw niebieskiemu, Gomulickiego). Dzisiaj każdy pisze i wydaje, więc zawsze coś z pracy twórczej zostanie i wnukom będzie można pokazać i pochwalić się przy kawie.
Związek = Partnerstwo - gdzie to jest? Szukam i coraz mniej znajduję w tej strukturze cech partnerstwa. Nie chciałbym, aby podobne relacje panowały w mojej rodzinie. Może ktoś wie o co tutaj chodzi?
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Bo młodymi i niedojrzałymi łatwiej się manipuluje, są podatniejsi na tryndy.
To już było grane, nazywało się OH ZMP.
Nie wiek gra rolę, a możliwości. 20 latek może być zbyt sztywny i stetryczały na bycie instruktorem, a 50-latek może być prawdziwym wodzem i autorytetem. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Tego typu granice więcej mają wspólnego z komunizmem, niż się sądzi. W dodatku spokojnie można by wtedy zaskarżyć organizację o ageizm, czyli dyskryminację ze względu na wiek, co przy obecnych tendencjach w UE mogłoby się źle skończyć.
Nic nie ujmując wypowiedzi wieży, z którym się zgadzam.

Nie wiek gra rolę, a możliwości. 20 latek może być zbyt sztywny i stetryczały na bycie instruktorem, a 50-latek może być prawdziwym wodzem i autorytetem. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Tego typu granice więcej mają wspólnego z komunizmem, niż się sądzi. W dodatku spokojnie można by wtedy zaskarżyć organizację o ageizm, czyli dyskryminację ze względu na wiek, co przy obecnych tendencjach w UE mogłoby się źle skończyć.
Nic nie ujmując wypowiedzi wieży, z którym się zgadzam.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
Naturalnie. Absolutnie jestem przeciwny jakiejkolwiek dyskryminacji z racji wieku. Próbuję w jakiś sposób pokazać co się dzieje.
Skostniałe struktury wymagają zmian. W przeciwnym razie idee harcerstwa pozostaną tylko na tablicach, w zapiskach i dziennikach ludzi, którzy już dziś sami nie mogą mówić, ludzi, których już nie ma.
Dlaczego dzisiaj mundur harcerski na ulicach tak rzadko się pojawia? Dlaczego bycie harcerzem i przynależności do ZHP jest przez młodych ludzi skrywana? Gdzie się podziała manifestacja i duma harcerskich atrybutów? Dlaczego tak mało działań społecznych podejmują harcerze? Dlaczego ludzi ze słusznymi, nakreślonymi celami nazywa się oszołomami? Dlaczego nie korzysta się z dostępnych autostrad, a porusza się bez przerwy dziurawymi traktami?
Te pytania można mnożyć. Jest ich tak dużo, że chociażby to powinno skłonić do refleksji.
Moim zdaniem bez wiary w młodą, wykształconą i aktywną jeszcze kadrę i bez poważnego jej traktowania oraz śmiałego podejmowania decyzji organizacja rozpłynie się lub będzie służyć innej sprawie. Sprawie, która z ideami Roberta Baden-Powella nic wspólnego mieć nie będzie.
Skostniałe struktury wymagają zmian. W przeciwnym razie idee harcerstwa pozostaną tylko na tablicach, w zapiskach i dziennikach ludzi, którzy już dziś sami nie mogą mówić, ludzi, których już nie ma.
Dlaczego dzisiaj mundur harcerski na ulicach tak rzadko się pojawia? Dlaczego bycie harcerzem i przynależności do ZHP jest przez młodych ludzi skrywana? Gdzie się podziała manifestacja i duma harcerskich atrybutów? Dlaczego tak mało działań społecznych podejmują harcerze? Dlaczego ludzi ze słusznymi, nakreślonymi celami nazywa się oszołomami? Dlaczego nie korzysta się z dostępnych autostrad, a porusza się bez przerwy dziurawymi traktami?
Te pytania można mnożyć. Jest ich tak dużo, że chociażby to powinno skłonić do refleksji.
Moim zdaniem bez wiary w młodą, wykształconą i aktywną jeszcze kadrę i bez poważnego jej traktowania oraz śmiałego podejmowania decyzji organizacja rozpłynie się lub będzie służyć innej sprawie. Sprawie, która z ideami Roberta Baden-Powella nic wspólnego mieć nie będzie.
nowoczesne kuchnie warszawa