Wegetarianie na zlocie - pytanko
-
- Nowicjusz
- Posty: 16
- Rejestracja: 19 cze 2006, 17:27
- Lokalizacja: 88 WDHiZ "Rodło" (do 1988r)
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Spotkałem się z dwoma "aspektami" wegetarianizmu na zlocie i dręczy mnie pytanie, jak to było "obiektywnie"
Aspekt 1. Odwiedzając zlot usłyszałem przypadkiem taki mniej-więcej tekst wygłaszany przez instruktora do uczestnika:
"Tu jest 7 tysięcy obiadów i nikt nie będzie sobie zawracał glowy głupimi wymysłami wegetarian. Masz jeść co ci dają."
Aspekt 2. Cytat ze strony zlotu: "Warto wiedzieć, że wszyscy mieszkańcy osady ekologicznej są wegetarianami. Ci, którzy w życiu prywatnym jedzą normalnie mięso, tutaj tego nie robią."
Wiem, że wspomniany uczestnik (13-letnia harcerka) jest z rodziny od dawna wegetariańskiej, nie jest to jej chwilowy wymysł.
Czy była na zlocie mozliwość cateringu wegetariańskiego? (w Chelmsford była - także dieta koszerna, hinduska-bez wołowiny i jeszcze ze sześć innych)
Czy w/w instruktor maskował atakiem własną nieudolność/lenistwo w kwestii zorganizowania diety?
P.S. Proszę o pozostawienie sformułowań instruktora bez komentarzy, bo szkoda gadać.
Aspekt 1. Odwiedzając zlot usłyszałem przypadkiem taki mniej-więcej tekst wygłaszany przez instruktora do uczestnika:
"Tu jest 7 tysięcy obiadów i nikt nie będzie sobie zawracał glowy głupimi wymysłami wegetarian. Masz jeść co ci dają."
Aspekt 2. Cytat ze strony zlotu: "Warto wiedzieć, że wszyscy mieszkańcy osady ekologicznej są wegetarianami. Ci, którzy w życiu prywatnym jedzą normalnie mięso, tutaj tego nie robią."
Wiem, że wspomniany uczestnik (13-letnia harcerka) jest z rodziny od dawna wegetariańskiej, nie jest to jej chwilowy wymysł.
Czy była na zlocie mozliwość cateringu wegetariańskiego? (w Chelmsford była - także dieta koszerna, hinduska-bez wołowiny i jeszcze ze sześć innych)
Czy w/w instruktor maskował atakiem własną nieudolność/lenistwo w kwestii zorganizowania diety?
P.S. Proszę o pozostawienie sformułowań instruktora bez komentarzy, bo szkoda gadać.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2007, 08:31 przez mjacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jacek i Małgorzata Misiurewiczowie - Warszawa, Szczep 88 WDHiZ "Rodło" (do 1988 r
)
[Aktualnie rodzice takich dwóch z 40WDHiGZ]

[Aktualnie rodzice takich dwóch z 40WDHiGZ]
Zgłaszając liczbę obiadów, była możliwość zamówienia również wegetariańskich. U mnie była jedna osoba, która taki obiad dostawała.mjacek pisze:Spotkałem się z dwoma "aspektami" wegetarianizmu na zlocie i dręczy mnie pytanie, jak to było "obiektywnie"
Aspekt 1. Odwiedzając zlot usłyszałem przypadkiem taki mniej-więcej tekst wygłaszany przez instruktora do uczestnika:
"Tu jest 7 tysięcy obiadów i nikt nie będzie sobie zawracał glowy głupimi wymysłami wegetarian. Masz jeść co ci dają."
Aspekt 2. Cytat ze strony zlotu: "Warto wiedzieć, że wszyscy mieszkańcy osady ekologicznej są wegetarianami. Ci, którzy w życiu prywatnym jedzą normalnie mięso, tutaj tego nie robią."
Wiem, że wspomniany uczestnik (13-letnia harcerka) jest z rodziny od dawna wegetariańskiej, nie jest to jej chwilowy wymysł.
Czy była na zlocie mozliwość cateringu wegetariańskiego? (w Chelmsford była - także dieta koszerna, hinduska-bez wołowiny i jeszcze ze sześć innych)
Czy w/w instruktor maskował atakiem własną nieudolność/lenistwo w kwestii zorganizowania diety?
P.S. Proszę o pozostawienie sformułowań instruktora bez komentarzy, bo szkoda gadać.
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: 21 sie 2007, 13:09
- Lokalizacja: 47 DHSiW "Popioły"
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Zgadza sie była taka możliwość, aczkolwiek nieraz tak naprawde byl to ten sam obiad albo ta sama choc by zupa, z drugiej strony czesto tez "wege" musieli troche czekac za swoim obiadkiem
. A z tzreciej i ostatniej nieraz czesc uczestników jedzacych "normalny" obiad zazdrosciło wegetariana wielkosci porcji czy tez samemu menu ich obiadów :d wiec z tym było róznie.

phm. Jakub Nowak HO
Z-ca Komendanta Szczepu ZHP im. Powstańców Wielkopolskich w Nowych Skalmierzycach
Komendant V Rajdo-biwaku "Szlakiem Powstańców Wielkopolskich"
----------------------------------------------------------------------
"Wypłynąłem na suchego przestwór oceanu"
Z-ca Komendanta Szczepu ZHP im. Powstańców Wielkopolskich w Nowych Skalmierzycach
Komendant V Rajdo-biwaku "Szlakiem Powstańców Wielkopolskich"
----------------------------------------------------------------------
"Wypłynąłem na suchego przestwór oceanu"
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 cze 2007, 19:58
- Lokalizacja: 49. ŚDW "Aż do świtu"
- Hufiec:
- Chorągiew:
trzeba było zgłosić przed zlotem, a i to nie gwarantowało dostawy...
w dolnośląskiej wege obiady dostalismy pierwszy raz we wtorek, ale potem juz były zawsze ;]
co do ich zawartości: zupa była od któregoś dnia ta sama dla wszystkich, ale nie na mięsku, żeby wegeterianie mogli się obejść smakiem, tylko właśnie zupełnie jarska, z kolei drugie dania były w porządku, nie ma co narzekać;
trzydniowe opóźnienie i nerwy zmarnowane na perswazję firmie kateringowej, że wegetarianie to tez ludzie i jeśc muszą spowodowały tylko falę wspomnień z naq przykład ORBISU, gdzie i dieta bezglutenowa nie była rarytasem...
w dolnośląskiej wege obiady dostalismy pierwszy raz we wtorek, ale potem juz były zawsze ;]
co do ich zawartości: zupa była od któregoś dnia ta sama dla wszystkich, ale nie na mięsku, żeby wegeterianie mogli się obejść smakiem, tylko właśnie zupełnie jarska, z kolei drugie dania były w porządku, nie ma co narzekać;
trzydniowe opóźnienie i nerwy zmarnowane na perswazję firmie kateringowej, że wegetarianie to tez ludzie i jeśc muszą spowodowały tylko falę wspomnień z naq przykład ORBISU, gdzie i dieta bezglutenowa nie była rarytasem...
Ostatnio zmieniony 21 sie 2007, 17:51 przez an, łącznie zmieniany 1 raz.
phm. Anna "annikki" Trela HO
drużynowa 49. ŚDW "Aż do świtu"
z-ca komendanta Hufca im. Bohaterskich Lotników Polskich w Oleśnicy
*
"druga gwiazda na lewo, a potem prosto aż do świtu..."
drużynowa 49. ŚDW "Aż do świtu"
z-ca komendanta Hufca im. Bohaterskich Lotników Polskich w Oleśnicy
*
"druga gwiazda na lewo, a potem prosto aż do świtu..."
U nas była tylko jedna osoba która takie dania jadła. ale i tak było troche namieszane. osoba ktora wczesniej zamowiła dania wegetarianskie na zlocie nie byla juz wegetarianka wiec oddawała swojej kolezance ktora wegetarianka była.
ja jestem semiwegetarianka. od jakiś 2 miesiecy. i po prostu nie jadłam miesa z drugiego dania (chyba, że był drób. moja dieta pozwala tylko jeść drób, wiec czerwone mieso jest wykluczone), bo nie było innej możliwości. ale za to dostawałam surówki od tych 'bardziej mięsożernych' xD
ja jestem semiwegetarianka. od jakiś 2 miesiecy. i po prostu nie jadłam miesa z drugiego dania (chyba, że był drób. moja dieta pozwala tylko jeść drób, wiec czerwone mieso jest wykluczone), bo nie było innej możliwości. ale za to dostawałam surówki od tych 'bardziej mięsożernych' xD
-
- Nowicjusz
- Posty: 23
- Rejestracja: 07 lut 2007, 19:37
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
nowoczesne kuchnie warszawa