19kldh pisze:KubaM pisze:rzeczniczka pisze:Jeśli natomiast w związku ze swoimi preferencjami seksualnymi ktoś (zarówno hetero- jak i homoseksualista) podejmuje działania sprzeczne z zasadami wychowawczymi ZHP (np. narusza sferę intymną dziecka), to mamy obowiązek interweniować.
Jak dla mnie temat tej dyskusji jest już zakończony.
A co Ty rozumiesz poprzez "....narusza sferę intymną dziecka..." ?
Nastolatek to przecież dziecko. Czy rodzic ma prawo uznawać że ostentacyjne okazywanie "orientacji homo" mozna uznać za "....naruszanie sfery intymnej dziecka..." o "orientacji hetero" ?
ostentacyjne okazywanie orientacji - tak oczywiscie - ale to sa skrajne przypadki. podobnie mozna by odwrocic sytuacje - i rodzic osoby homosexualnej moglby miec obawy o naruszanie strefy intymnej jego dziecka przez dziecko heterosexulane.
a dlaczego ta sterfa intymna miala by byc naruszona? czy to wynika ze strachu i obawy ze homosexualista moglby wplyna na heterosexualiste i go "przeciagnac" na swoja strone? no chyba w to nie wierzymy - bo wbrew temu co kosciol mowi orientacja nie jest sprawa wyboru. niech kazdy kto ma watpliwosci zastanowi sie czy jak mial powiedzmy 12-14 lat stanal/stanela przed lustrem i zadecydowal/a "ok od dzisaj bede gejem bo tak mi sie podoba" albo "bede lesbijka bo to jest popularne w szobiznesie" - no nie! nikt z nas takich rzeczy nie robil bo sexualnosc nie jest sprawa wyboru. a jezeli kosciol mowi ze jest - to przepraszam z calym szacunkiem do kosciola - w kosciele nie ma (teorytycznie) osob homosexualnych wiec te osoby nie wiedza czy to sprawa wyboru czy nie, a po drugie kosciol juz nie raz sie mylil.
dalej o watku "ostentacyjnego okazywania orientacji" - ja jestem zdania ze zupelnie niewazne jaka to orientacja - ale publiczne okazywanie nadmiernej czulosci przez instruktorow nie powinno miec miejsca. jaki przyklad daje dziecku druznowy/druzynowa jezeli chlopcy i dziewczeta spia osobno a druzynowa i druzynowy spia razem - i nie sa w zwiazku malzeniskim. przeciez sex przedmalzenski to tez grzech -tak samo ciezki jak homosexualizm. a jednak jest na to przyzwolenie wsrod WIEKSZOSCI katolikow. chociaz ja bym bardzo chcial wierzyc ze na obozach zycia sexualnego nie ma - to jednak musimy sobie zdawac sprawe ze w rzecywistosci ono istnieje.
tak wiec (nadmiene) calowanie sie pary heterosexualnej powinno wzbudzac taki sam 'sprzeciw' jak homosexualnej.
jezeli chodzi o wplyw osoby homosexualnej na wychownaie dzieci - to czego sie obawiamy? ze druzynowy bedzie probowal przekonac nasze dziecko ze sex z osoba tej samej plci jest lepszy? przeciagnac na jego/jej strone? no to chyba by bylo chore - i to nie byla by cecha wszystkich homosexualistow - a jedynie tej "spaczonej" (przeprszam za dobor slow) jednostki. ale takie samo "spacznie" moze dotyczyc kazdej innej sytuacji - jak przekonywanie do tego ze powinnismy lubic jedynie White Metal - bo druzynowy uwarza to za jedyna sluszna muzyke i wyszydza sluchajacych innych - to jest chore. z ta jedynie rzonica ze orientacji nie da sie zmienic tak czy tak.
chyba ze wierzymy w "kliniki" w ktorych mozna sie 'wyleczyc" z homosexualizmu - ale to jest nic innego jak pranie mozgu - a nie klinika.
pwd. Dominik Siwinski HO
pelnomocnik komendanta hufca ds. zagranicznych
Hufiec ZHP Konin im Szarych Szeregow
Assistant Scout Leader, 24th Northampton Abington Church Scout Group