Zastanawiałam się nad nim bardzo długo i zastanawiam się nadal. Przez głowę przelatywało mi wiele pomysłów: od polityki, sytuacji w państwie, poprzez dyskusję na temat obrony życia, tolerancję szeroko pojętą, po samo harcerstwo i kodeks wędrowniczy... Nie chciałabym jednak, by z dyskusji rozwinęła się kłótnia, a tematy typu politycznego właśnie się tym skutkiem bardzo często charakteryzują... Z drogiej zaś strony warto byłoby zastanowić się nad problemami naszego państwa i tym, jak im zaradzić, tymbardziej, że wędrownicy to osoby, które właśnie wchodzą lub niedawno weszli w dorosłość, stając się pełnoprawnymi obywatelami...
Na pozór tematów jest wiele... Być może to tylko ja nie widzę wokół mnie niczego oryginalnego, czym mogłabym dać nieco do myślenia ludziom w moim wieku. Odpowiedzi szukałam również w swojej szkole, wśród rówieśników, gdzie przewija się wiele tematów... a to zaskutkowało chyba jeszcze większym zniechęceniem do przeprowadzenia dyskusji i zwątpieniem. Ale może jednak warto zaryzykować, zastanowić się nad nieco kontrowersyjnymi tematami i spróbować wspólnie znaleść jakieś rozwiązanie...?
Może Wy przeżyliście jakieś kuźnice, które dały Wam w jakiś sposób do myślenia, nie raniąc jednocześnie Waszych przekonań?
Może spotkaliście się z jakimś nietypowym tematem, lub formą przeprowadzenia, która szczególnie pozostała Wam w pamięci?
A może chcecie podzielić się przemyśleniami podobnymi do moich, w których dobór naprawdę odpowiedniego tematu może być problemem... jestem bardzo ciekawa jak Wy to widzicie

Pozdrawiam,
Paulina
PS.: dodam jeszcze, że grupa wiekowa, którą się zajmuję, to głownie harcerze i część harcerzy starszych (być może to jest powodem moich "myślowych zawirowań";))