Maciek P pisze:Jasne, jasne. Tylko, że gwiazdki zuchowe są czymś innym, niż stopień harcerski, a poza tym, trochę głupio się czuję z tym HO i chcę to uzupełnić. Czuję się harcersko niedorobiony

to się nie czuj
jeśli czujesz, że brakuje ci kompetencji do pracy z drużyna, to pomyśl o ich realnym, a nie symbolicznym podniesieniu, wybierz się an jakieś kursy specjalistyczne, warsztaty dotyczące pracy z młodzieżą, albo organizowania społeczności lokalnej, pozyskiwania funduszy na działalność społeczną, trening interpersonalny, itp.
albo zorganizuj wyprawę będa ca wyczynem dla ciebie i dla twoich harcerzy
człowiek dorosły potrafi sam określić co jest mu potrzebne do rozwoju i zreazlizowac zamierzenia bez podpierania sie próbą na stopień harcerski
Maciek P pisze:A tak serio, to HR jest jakby nie patrzył dowodem osiągnięcia pewnego poziomu dojrzałości. Patrząc w TV mam wrażenie, że przydałby się wielu bardzo leciwym ludziom. Polemizowałbym z ograniczaniem wiekowym tego stopnia. Szczególnie przy tak ujętych wymaganiach, które są dość szerokie i uniwersalne.
Byłbym za tym, by HR był wymagany dla każdego pełnoletniego członka ZHP, bez względu na jego wiek.
Poza tym, nie zgadzam się, że człowiek dorosły nie jest wychowankiem. Wychowywani jesteśmy całe życie.

To się w skautingu nazywa wzajemnością oddziaływań.

mam wrażenie, że takie myślenie jest objawem życia w "harctrixie"
czy według ciebie dojrzałość człowieka się nie liczy, o ile nie zostanie potwierdzona przez odpowiednie instancje harcerskie?
podobnie zresztą myślą w moim hufce, gdzie uznano, że nie mam kwalifikacji do kształcenia drużynowych, w końcu ukończyłem tylko studia magisterskie z pedagogiki i podyplomowa socjoterapię, a przecież to nic w porównaniu z Kursem Kadry Kształcącej.
Marcin Wojtczak