Pozwolę sobie jednak zauważyć, że polityka Związku w tym akurat zakresie pełna jest sprzeczności i niedomówień. I generalnie, jak kto uważa, tak robi. Taka to już nasza organizacja zorganizowana..g00rek pisze:Piszesz straszne rzeczy. Jednym ruchem przekreślasz całe miliony kadry które na świecie stają się instruktorami skautowymi z zewnątrz. Zapewniam cię - jest to możliwe.KubaM pisze:A takie gadanie, że zostanie się później instruktorem uważam za troszkę niepoważne. Jak ma być instruktorem i pokazywać harcerstwo młodym ludziom ktoś, kto sam go nigdy nie poznał? Jak kadrą obozu ma być ktoś, kto sam nigdy nie był uczestnikiem na obozie harcerskim?
Choć oczywiście są także znamienite wyjątki.
(...)
Czy można zostać harcerzem w weku 24 lat??
Paweł Dobosz
Wiem, że jest to możliwe, co zresztą napisałem wcześniej. Jednakże, według mnie, jest to raczej wyjątek od zasady niż zasada.g00rek pisze:Piszesz straszne rzeczy. Jednym ruchem przekreślasz całe miliony kadry które na świecie stają się instruktorami skautowymi z zewnątrz. Zapewniam cię - jest to możliwe.KubaM pisze:A takie gadanie, że zostanie się później instruktorem uważam za troszkę niepoważne. Jak ma być instruktorem i pokazywać harcerstwo młodym ludziom ktoś, kto sam go nigdy nie poznał? Jak kadrą obozu ma być ktoś, kto sam nigdy nie był uczestnikiem na obozie harcerskim?
Choć oczywiście są także znamienite wyjątki.
"Ruch rodzi organizację, organizacja się rozrasta, kostnieje, tłamsi Ruch... Ruch porzuca organizację!"
Polityka nie jest jasna. To znaczy nie jest komunikowana. Ale chyba jest jasna. Tak - związek potrzebuje kadry także z zewnątrz i ta rekrutacja będzie coraz wazniejsza. Bo kadry będzie brakować. To etap w rozwoju każdej organizacji skautowej, wtedy gdy zajmie sie spadkiem liczebnym.
W Anglii i Irlandii dzieci zapisuje się w kolejce to drużyn... bo brakuje kadry! A ta jest ograniczona. Wpływa na to wiele czynników, może kryzys idei wolontariatu, może (u nas) zwiększenie odestka młodych ludzi idących na uczelnie. Suma smarum, szczególnie w małych miasteczkach kadry 20 kilu letniej zawsze będzie brakowac i śmiem twierdzić - coraz bardziej.
Może dlatego w Anglii 80% werbowanej kadry to ludzie z zewnątrz?
Oczywiście musi to być robione z sensem. Częśc osób to byli skauci, część ma styczność z ruchem po raz pierwszy. ale jak ktoś "czuje bluesa" to nie ma problemu.
U nas hamują ten proces dwa czynniki.
Pierwszy jest taki, że mamy w głowie wizję pań w garsonkach prowadzących drużyny. A tu zpełnie nie o to chodzi. (Oczywiście "pani w garsonce" to pewien symbol, nie mam nic a ni do pań, ani do garsonek
Drugi problem jest taki, że w dobie kryzysu zastępowego w Polsce, niektórym drużynowym wydaje się (mnie to się długo wydawało) że do drużynowy ma być starszym bratem. a to nie tak! Przy silnym systemie zastępowym to zastępowy jest starszym bratem. Drużynowy może być wtedy 40 latkiem z zewnątrz, który świetnie koordynuje zastępy. Oczywiście nie tylko
Dla mnie o wiele większym problemem są niedojrzali emocjonalnie nastolatkowie prowadzący drużyny, nie myslący przez pryzmat celów, nie pracujący systemem zastepowym, czy będących swego rodzaju "kapralami".
***
Oczywiście przy naszej utrzymanej abstynencji werbowanie kadry z zewnątrz będzie prawie zawsze minimalne, o tym pisałem przy okazji tego tematu. Ale ten problem wypłynie dopiero za kilka lat, kiedy uderzy nas brak kadry. Oczywiście zakładając, że przedtem poradzimy sobie ze spadkiem liczebnym :]
W Anglii i Irlandii dzieci zapisuje się w kolejce to drużyn... bo brakuje kadry! A ta jest ograniczona. Wpływa na to wiele czynników, może kryzys idei wolontariatu, może (u nas) zwiększenie odestka młodych ludzi idących na uczelnie. Suma smarum, szczególnie w małych miasteczkach kadry 20 kilu letniej zawsze będzie brakowac i śmiem twierdzić - coraz bardziej.
Może dlatego w Anglii 80% werbowanej kadry to ludzie z zewnątrz?
Oczywiście musi to być robione z sensem. Częśc osób to byli skauci, część ma styczność z ruchem po raz pierwszy. ale jak ktoś "czuje bluesa" to nie ma problemu.
U nas hamują ten proces dwa czynniki.
Pierwszy jest taki, że mamy w głowie wizję pań w garsonkach prowadzących drużyny. A tu zpełnie nie o to chodzi. (Oczywiście "pani w garsonce" to pewien symbol, nie mam nic a ni do pań, ani do garsonek

Drugi problem jest taki, że w dobie kryzysu zastępowego w Polsce, niektórym drużynowym wydaje się (mnie to się długo wydawało) że do drużynowy ma być starszym bratem. a to nie tak! Przy silnym systemie zastępowym to zastępowy jest starszym bratem. Drużynowy może być wtedy 40 latkiem z zewnątrz, który świetnie koordynuje zastępy. Oczywiście nie tylko

Dla mnie o wiele większym problemem są niedojrzali emocjonalnie nastolatkowie prowadzący drużyny, nie myslący przez pryzmat celów, nie pracujący systemem zastepowym, czy będących swego rodzaju "kapralami".
***
Oczywiście przy naszej utrzymanej abstynencji werbowanie kadry z zewnątrz będzie prawie zawsze minimalne, o tym pisałem przy okazji tego tematu. Ale ten problem wypłynie dopiero za kilka lat, kiedy uderzy nas brak kadry. Oczywiście zakładając, że przedtem poradzimy sobie ze spadkiem liczebnym :]
hm. Michał "g00rek" Górecki
I love BP
I love BP
-
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: 26 paź 2007, 10:13
- Lokalizacja: PJDSH Leśni Ludzie
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
ee tam najwazniejsze to żebyś to poczułRadek pisze:No.. 24 lata to już rzeczywiście trochę za późnoW tym wieku harcerze, a w zasadzie wędrownicy szykują się już do odejścia z harcerstwa. Niektórzy realizują jeszcze swoją ostatnią próbę na stopień Harcerza Rzeczypospolitej, podejmują ostatnie wędrownicze wyzwania i odnajdują się powoli na określonych polach poważnej, dorosłej służby. Choć prawdę mówiąc, większość harcerzy/ wędrowników decyduje się na to dużo wcześniej.
J


"Harcerzem na zawsze albo nigdy"
pwd. Łukasz Dobosz HO
14 JDSH Leśni Ludzie
14 JDSH Leśni Ludzie
-
- Nowicjusz
- Posty: 16
- Rejestracja: 23 sie 2007, 21:12
- Lokalizacja: 16 MGZ, 18 MDSHW
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Znam harcerza, ktory wstąpił do nas mając 22 lata. I trzyma się świetnie (;
Zresztą, w statucie zhp nie mamy żadnych wiekowych ograniczeń
Tymbardziej w prawie harcerskiem
Oczywiście, taki 24-letni harcerz nie staje się harcerzem a raczej przygotowywuje się go do roli instrunktora. Ale każdy wiek jest dobry. Take jest moje zdanie 
Zresztą, w statucie zhp nie mamy żadnych wiekowych ograniczeń



Drużynowa 16 MGZ Siódma woda po kisielu im. Kłapouchego, :*
Przeszkadzajka na zbiórkach 18 MDSHW Szczerbiec (;
***
"Kiedy jestem na zewnątrz- chcę być w środku. Kiedy jestem w środku- chcę być na zewnątrz. I bardzo często, chcę być w środku i na zewnątrz w tym samym czasie."
Przeszkadzajka na zbiórkach 18 MDSHW Szczerbiec (;
***
"Kiedy jestem na zewnątrz- chcę być w środku. Kiedy jestem w środku- chcę być na zewnątrz. I bardzo często, chcę być w środku i na zewnątrz w tym samym czasie."
-
- Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 13 gru 2007, 09:46
- Lokalizacja: EDW WATAHA
- Hufiec:
- Chorągiew:
Wydaje mi sie ze taka osobe nie tylko przygotowuje sie do pelnienia sluzby instruktorskiej ale w szczegolnosci do zycia w spoleczenstwie.to jest przeciez glowne zalozenie wedrownictwa.czyz nie? i uwazam ze takie osoby mimo ze nie maja jakiegos niesamowitego pojecia o technikach harcerskich i obyczajach wewnatrz zwiazku ale maja spory bagaz doswiadczen ktorym z nami mogli by sie podzielic.
polecam artykul http://natropie.zhp.pl/content/view/174/
polecam artykul http://natropie.zhp.pl/content/view/174/
Drużynowy 11 EDW >Wataha<
Szczep "Bukowina"
Namiestnik Wędrowniczy Hufca Elbląg
Szczep "Bukowina"
Namiestnik Wędrowniczy Hufca Elbląg
nowoczesne kuchnie warszawa