Wood Badge
Moderator: Skarbnik ZHP
-
- Stały bywalec
- Posty: 2830
- Rejestracja: 28 lut 2003, 13:47
- Lokalizacja: Biały Szczep
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
...no i kursanci w dyskusji określają podręcznik Philipsa jako brednie, a pracę zastępami jako coś...chorego. Zaś za "biblię" uznają opisy metodyk, co może nie jest złe, gdyby kontekst nie obnażał braku....myślenia. Drużyna pracująca systemem zastępowym jest "dziwna"....
....a z "kwiatków mniejszych" - tylko ZHR się wita lewą ręką.....Drużynowa, która pracuje zastępami, a nie zespołami zadaniowymi jest..."nienormalna".... To kwiatuszki z zajęć kursu A.D. - 7 Grudnia 2007 rok.
Kama..co Ty na TO ?!
....a z "kwiatków mniejszych" - tylko ZHR się wita lewą ręką.....Drużynowa, która pracuje zastępami, a nie zespołami zadaniowymi jest..."nienormalna".... To kwiatuszki z zajęć kursu A.D. - 7 Grudnia 2007 rok.
Kama..co Ty na TO ?!
Ostatnio zmieniony 09 gru 2007, 00:15 przez StaryWilk, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Dobrze wytresowani poddani. Będą zawsze wierzyć w to, co biurokracja zapisze w swoich rozporządzeniach i w ogóle nie będą myśleli sami.

A skauting miał wychowywać OBYWATELI!

A skauting miał wychowywać OBYWATELI!
Ostatnio zmieniony 09 gru 2007, 09:17 przez Maciek P, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
To nie bierze się znikąd. Jest tym gorzej im bardziej doświadczonymi instruktorami sa uczestnicy kursu :/. Dlaczego ? Z prostej przyczyny. Jeśli byli juz na wielu kursach i wszędzie powtarza się im te same bzdury to jeśli trafią na kogoś kto ma odmienne zdanie reagują szokiem. A jeśli ten ktoś pokazuje im opis metody ukazujący ich OGROMNE BRAKI w jej rozumieniu to.... gorzej dla tego opisu i ukazującego.
Genralnie "Ręka Metody" i to w opracowaniu szerokim stworzonym jeszcze przed wojną potrzeby kursów instruktorskich jak i węższym opracowanym na potrzeby kształceniowe Szarych Szeregów w żaden sposób nie współgra z tym co podaje się kursantom dziś. Wogóle zapomniano o RAMIENIU będącym podstawą ręki, RAMIę ręki stanowiące kontakt z przyrodą, a więc życie na łonie natury. Zapomina się o tym że Harcerski styl życia to życie w lesie w trudnych warunkach zbliżających do natury, wymagających harmonijnego współżycia z przyrodą. Polowe formy harcerskiej pracy oparte są na założeniu bliskiego kontaktu z przyrodą to obozy, biwaki, rajdy, gry terenowe, biegi, harce, próby wodzów.
Nie na darmo u podstaw harcerstwa legły słowa Andrzeja: "... Szumiacy Dębie, rzućmy naszą młodzież do lasów, nad rzeki i jeziora, niech tam w trudach codziennego bytowania hartują swe ciała i dusze... "
To jest rdzeń harcerstwa, pokonywanie trudności dnia codziennego. Aby dzieciaki chciały je pokonywać trzeba zaoferować przygodę
Ale nie, teraz jest ... "nowocześnie" Zamiast ramienia jest, no właśnie co ? Proteza ? NIE NAWET TEGO NIE MA. Po prostu są pytania typu: Po co mi to spanie w lesie / Jest CATERNING na Zlocie, są bazy obozowe bo przecież im łatwiej tym lepiej. Wymagania zastępuje się udogodnieniami, w imię czego ? Wychowania ? NIE, w imię ilości zapominając, że zachwilę z ilości nic nie będzie bo bez jakości zawsze przychodzi plajta.
Następnie pojawiaja się stwierdzenia że te stopnie to wogóle są dla dzieci ZA TRUDNE.
Ja nie wiem chyba znam jakies inne dzieci bo mam przypadki że młodzika to zalicza się w 15 minut ale stopnie są za trudne. KSZTAŁCENIE W ZHP TO PORAŻKA. I chlubne wyjątki w żaden sposób tego nie zmienią.
Upsss przepraszam zamiast mówiącego wprost opisu ramienia w Ręce Metody mamy chyba... Stale doskonalony i stymulujący program.
Skutek generalnie jest taki, że od harcerskiego instruktora opis metody harcerskiej lepiej znaja ludzie NIE BęDĄCY NIGDY NAWET HARCERZAMI ( Wystarczy poszukać w materiałach przeznaczonych do kształcenia nauczycieli).
Genralnie "Ręka Metody" i to w opracowaniu szerokim stworzonym jeszcze przed wojną potrzeby kursów instruktorskich jak i węższym opracowanym na potrzeby kształceniowe Szarych Szeregów w żaden sposób nie współgra z tym co podaje się kursantom dziś. Wogóle zapomniano o RAMIENIU będącym podstawą ręki, RAMIę ręki stanowiące kontakt z przyrodą, a więc życie na łonie natury. Zapomina się o tym że Harcerski styl życia to życie w lesie w trudnych warunkach zbliżających do natury, wymagających harmonijnego współżycia z przyrodą. Polowe formy harcerskiej pracy oparte są na założeniu bliskiego kontaktu z przyrodą to obozy, biwaki, rajdy, gry terenowe, biegi, harce, próby wodzów.
Nie na darmo u podstaw harcerstwa legły słowa Andrzeja: "... Szumiacy Dębie, rzućmy naszą młodzież do lasów, nad rzeki i jeziora, niech tam w trudach codziennego bytowania hartują swe ciała i dusze... "
To jest rdzeń harcerstwa, pokonywanie trudności dnia codziennego. Aby dzieciaki chciały je pokonywać trzeba zaoferować przygodę
Ale nie, teraz jest ... "nowocześnie" Zamiast ramienia jest, no właśnie co ? Proteza ? NIE NAWET TEGO NIE MA. Po prostu są pytania typu: Po co mi to spanie w lesie / Jest CATERNING na Zlocie, są bazy obozowe bo przecież im łatwiej tym lepiej. Wymagania zastępuje się udogodnieniami, w imię czego ? Wychowania ? NIE, w imię ilości zapominając, że zachwilę z ilości nic nie będzie bo bez jakości zawsze przychodzi plajta.
Następnie pojawiaja się stwierdzenia że te stopnie to wogóle są dla dzieci ZA TRUDNE.
Ja nie wiem chyba znam jakies inne dzieci bo mam przypadki że młodzika to zalicza się w 15 minut ale stopnie są za trudne. KSZTAŁCENIE W ZHP TO PORAŻKA. I chlubne wyjątki w żaden sposób tego nie zmienią.
Upsss przepraszam zamiast mówiącego wprost opisu ramienia w Ręce Metody mamy chyba... Stale doskonalony i stymulujący program.
Skutek generalnie jest taki, że od harcerskiego instruktora opis metody harcerskiej lepiej znaja ludzie NIE BęDĄCY NIGDY NAWET HARCERZAMI ( Wystarczy poszukać w materiałach przeznaczonych do kształcenia nauczycieli).
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 29 cze 2002, 22:54
- Lokalizacja: Szczep 23 WDH "Pomarańczarnia"
- Hufiec:
- Chorągiew:
No przerażające te przykłady. Może dlatego jestem optymistką, że miałam mało styczności z tego typu "kształceniem".
Jestem świadoma tego, że obecny system jest mocno wadliwy - choć akurat myślę, że w jego założeniach było trochę co innego niż piszecie. W każdym razie standardy zamiast podnieść jakość kształcenia chyba usankcjonowały złe nawyki.
Myślę, że gruntowną zmianą systemu kształcenia (przede wszystkim drużynowych) powinien zająć się nowo ukonstytuowany Wydział Pracy z Kadrą i Kształcenia GK. Jest w nim wiele naprawdę mądrych osób.
Jestem świadoma tego, że obecny system jest mocno wadliwy - choć akurat myślę, że w jego założeniach było trochę co innego niż piszecie. W każdym razie standardy zamiast podnieść jakość kształcenia chyba usankcjonowały złe nawyki.
Myślę, że gruntowną zmianą systemu kształcenia (przede wszystkim drużynowych) powinien zająć się nowo ukonstytuowany Wydział Pracy z Kadrą i Kształcenia GK. Jest w nim wiele naprawdę mądrych osób.
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
A to wiem. Też mam nadzieję na zmiany ale już chyba nie ufam :/kamila23 pisze:Myślę, że gruntowną zmianą systemu kształcenia (przede wszystkim drużynowych) powinien zająć się nowo ukonstytuowany Wydział Pracy z Kadrą i Kształcenia GK. Jest w nim wiele naprawdę mądrych osób.
Myślę, że jeśli powstanie kilka alternatywnych systemów to bedą się uzupełniały i wzajemnie podnosiły swój poziom. Tym bardziej, że zmiana samych standardów na pewno poprawi sytuację (jeśli będzie na lepsze) ale nie zmieni jej diametralnie. Lata zaniedbań i podążania w niewłaściwym kierunku wymagają niestety opracowania również całkiem nowych treści i mocnego odświeżenia instrumentów (przede wszystkim ich treści ale w przypadku stopni również ramy na taką która będzie zgodna z etapami rozwoju młodego człowieka a nie z systemem szkolnym) ...
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Stały bywalec
- Posty: 2830
- Rejestracja: 28 lut 2003, 13:47
- Lokalizacja: Biały Szczep
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Mnie z pewnego kursu najbardziej podobało się to:
"3-dniowy bieg na ćwika w lesie - to wygnanie, za długo, to antyspołeczne, przecież tam nie ma dialogu! między ogniskiem a spaniem jest 6-7 godzin, CO WTEDY ROBIć?"
I jeszcze jeden "kwiatuszek" - system zastępowy jest zły, bo jak zastępowi sami prowadzą "zajęcia" to się im odbiera harcerstwo..............................................
"3-dniowy bieg na ćwika w lesie - to wygnanie, za długo, to antyspołeczne, przecież tam nie ma dialogu! między ogniskiem a spaniem jest 6-7 godzin, CO WTEDY ROBIć?"
I jeszcze jeden "kwiatuszek" - system zastępowy jest zły, bo jak zastępowi sami prowadzą "zajęcia" to się im odbiera harcerstwo..............................................
Ostatnio zmieniony 11 gru 2007, 11:01 przez StaryWilk, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 14
- Rejestracja: 12 maja 2007, 14:32
- Lokalizacja: 149 PDH; HKA SKIPP
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
witajcie,
tyle piszecie (zwłaszcza osoby, które wcześniej nie były na kursie wood badge'owskim) o tym kursie, ze postanowiłem sam się na niego wybrać i ocenić. Moje wrażenia są następujące:
rewelacyjna atmosfera - pierwsze co się rzuca w oczy to zatarcie różnic między kadrą, a uczestnikami. Pracuje się świetnie i efektywnie.
świetne przygotowanie merytoryczne zajęć Nie żałuję ani jednaj godziny (a było ich wiele) spędzonej na zajęciach. Cały czas pokazywano nam w praktyce na czym polega uczenie w działaniu.
wysokie zmotywowanie wszystkich uczestników warsztatów do podejmowania kolejnych wyzwań i rozwijania się. Każdy z kursantów wyjeżdżając stamtąd miał już wizję siebie w Organizacji i planował jej zmianę, na -poziomie lokalnym, na lepsze.
bardzo rozbudowana obrzędowość, motywująca do działania
kameralna atmosfera - 10 kursantów jest idealną grupą do pracy. Zintegrowaliśmy się ogromnie, a dodatkowo poznaliśmy ludzi z dalekich stron, jak chociażby z Krakowa.
wspólnota - odpowiadaliśmy jako całość za posiłki, porządek, ognisko. Wygłaszaliśmy gawędy i przeprowadzaliśmy zajęcia, a gdy tylko ktoś potrzebował dodatkowej dłoni przy wykonywaniu zadania, natychmiast, pojawiało się ich kilka.
Jeśli dobrze pamiętam przewijały się wśród postów opinie, że nie jest to kurs wood badge, gdyż odbiega od standardów zachodnich. Czy wyobrażacie sobie jednak, że można by, za przykładem anglików móc wprowadzić system mentorski, gdzie część wymagań zaliczanych jest przez prowadzącego na podstawie metody "face to face" czyli poprzez zwykła rozmowę i ocenianie dotychczasowych dokonań? Osobiście podoba mi się ten system, ale nie wydaje mi się, żeby zyskał znaczną przychylność instruktorów w naszym Związku.
Pozdrawiam serdecznie i wszystkich nieprzekonanych zapraszam na kurs. Wyjeżdżałem stamtąd przekonany o tym, iż byłby on z korzyścią dla każdego instruktora realizującego próbę podharcmistrzowską.
tyle piszecie (zwłaszcza osoby, które wcześniej nie były na kursie wood badge'owskim) o tym kursie, ze postanowiłem sam się na niego wybrać i ocenić. Moje wrażenia są następujące:
rewelacyjna atmosfera - pierwsze co się rzuca w oczy to zatarcie różnic między kadrą, a uczestnikami. Pracuje się świetnie i efektywnie.
świetne przygotowanie merytoryczne zajęć Nie żałuję ani jednaj godziny (a było ich wiele) spędzonej na zajęciach. Cały czas pokazywano nam w praktyce na czym polega uczenie w działaniu.
wysokie zmotywowanie wszystkich uczestników warsztatów do podejmowania kolejnych wyzwań i rozwijania się. Każdy z kursantów wyjeżdżając stamtąd miał już wizję siebie w Organizacji i planował jej zmianę, na -poziomie lokalnym, na lepsze.
bardzo rozbudowana obrzędowość, motywująca do działania
kameralna atmosfera - 10 kursantów jest idealną grupą do pracy. Zintegrowaliśmy się ogromnie, a dodatkowo poznaliśmy ludzi z dalekich stron, jak chociażby z Krakowa.
wspólnota - odpowiadaliśmy jako całość za posiłki, porządek, ognisko. Wygłaszaliśmy gawędy i przeprowadzaliśmy zajęcia, a gdy tylko ktoś potrzebował dodatkowej dłoni przy wykonywaniu zadania, natychmiast, pojawiało się ich kilka.
Jeśli dobrze pamiętam przewijały się wśród postów opinie, że nie jest to kurs wood badge, gdyż odbiega od standardów zachodnich. Czy wyobrażacie sobie jednak, że można by, za przykładem anglików móc wprowadzić system mentorski, gdzie część wymagań zaliczanych jest przez prowadzącego na podstawie metody "face to face" czyli poprzez zwykła rozmowę i ocenianie dotychczasowych dokonań? Osobiście podoba mi się ten system, ale nie wydaje mi się, żeby zyskał znaczną przychylność instruktorów w naszym Związku.
Pozdrawiam serdecznie i wszystkich nieprzekonanych zapraszam na kurs. Wyjeżdżałem stamtąd przekonany o tym, iż byłby on z korzyścią dla każdego instruktora realizującego próbę podharcmistrzowską.
pwd. Julian Dąbrowski
HKA SKIPP ; 149 PDH "Bzura"
Referat Wędrowniczy Ch WLKP
"scouts shoud always stick together, no matter how slow one is"
HKA SKIPP ; 149 PDH "Bzura"
Referat Wędrowniczy Ch WLKP
"scouts shoud always stick together, no matter how slow one is"
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Witaj JulekRopuch pisze:Pozdrawiam serdecznie i wszystkich nieprzekonanych zapraszam na kurs. Wyjeżdżałem stamtąd przekonany o tym, iż byłby on z korzyścią dla każdego instruktora realizującego próbę podharcmistrzowską.

Tu nikt nie zarzucał że kurs w Poznaniu jest zły. Tu chodziło raczej o filozofię podejścia. Wood Badge powinien być raczej kursem przygotowującym do poziomu działania a nie związany w jakimkolwiek stopniu z naszymi stopniami instruktorskimi. Niestety jest taż że nasz system stopni instruktorskich miast pomagać kształtować dobrych wychowawców jest skierowany raczej na zasilanie organizacji w kadrę zarządzającą różnymi jej poziomami. To nie ma nic wspólnego z budowaniem Skautmistrza...
To co napisałeś o systemie mentorskim to właśnie istota kształtowania instruktora harcerskiego. Wychowanie przez autorytet (taki prawdziwy a nie naciągany) konkretne i osobowe. I albo wrócimy do tego modelu alebo dalej będziemy spadać, spadać, spadać...
Serdeczne pozdrowienia
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Nowicjusz
- Posty: 14
- Rejestracja: 12 maja 2007, 14:32
- Lokalizacja: 149 PDH; HKA SKIPP
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Hej Sikor,
Osobiście też uważam, żę dobrze działający system mentorski byłby idealny, aczkolwiek trudno (niemożliwe?) jest go wprowadzić od razu.Jak na razie kursy Wood Badge'a mają pełne obłożenie, a trudno żeby odbywały się częściej - instruktorzy to tylko ludzie i mają życie prywatne. Muszą więc być adresowane do pewnej grupy - a tą grupą są na dzień dzisiejszy instruktorzy, którzy mają pracować kadrą - czyli m.in szczepowi. Idąc dalej, na kursie kilkakrotnie podkreślano, że podharcmistrz także powinien pracować z drużyną, gdyż posiada on bogate doświadczenie, które może przekazać przybocznym, którzy się rozwijają. Nic nie stoi także na przeszkodzie żeby prowadzić drużynę i swoje doświadczenie wykorzystywać jako namiestnik.
Sam kurs świetnie przygotowuje do pracy z drużyną, daje narzędzia do pracy i przybliża Harc Syst. Wych. tym, którym kurs drużynowy nie w pełni wyjaśnił jego zastosowanie
Mam nadzieję - naprawdę szczerą nadzieję, że kursy te staną się bardziej popularne i staną się kursami quasi przewodnikowskimi, ale do tego długa droga...
pozdrowienia dla całej tyskiej ekipy od "Nie Daj Się!"
Osobiście też uważam, żę dobrze działający system mentorski byłby idealny, aczkolwiek trudno (niemożliwe?) jest go wprowadzić od razu.Jak na razie kursy Wood Badge'a mają pełne obłożenie, a trudno żeby odbywały się częściej - instruktorzy to tylko ludzie i mają życie prywatne. Muszą więc być adresowane do pewnej grupy - a tą grupą są na dzień dzisiejszy instruktorzy, którzy mają pracować kadrą - czyli m.in szczepowi. Idąc dalej, na kursie kilkakrotnie podkreślano, że podharcmistrz także powinien pracować z drużyną, gdyż posiada on bogate doświadczenie, które może przekazać przybocznym, którzy się rozwijają. Nic nie stoi także na przeszkodzie żeby prowadzić drużynę i swoje doświadczenie wykorzystywać jako namiestnik.
Sam kurs świetnie przygotowuje do pracy z drużyną, daje narzędzia do pracy i przybliża Harc Syst. Wych. tym, którym kurs drużynowy nie w pełni wyjaśnił jego zastosowanie

Mam nadzieję - naprawdę szczerą nadzieję, że kursy te staną się bardziej popularne i staną się kursami quasi przewodnikowskimi, ale do tego długa droga...
pozdrowienia dla całej tyskiej ekipy od "Nie Daj Się!"

pwd. Julian Dąbrowski
HKA SKIPP ; 149 PDH "Bzura"
Referat Wędrowniczy Ch WLKP
"scouts shoud always stick together, no matter how slow one is"
HKA SKIPP ; 149 PDH "Bzura"
Referat Wędrowniczy Ch WLKP
"scouts shoud always stick together, no matter how slow one is"
Pozwolcie , ze opowiem wam mala humoreske , bajke , nacechowana poczuciem humoru 
. Nie dziesiatki roznistych kursow na rozne stopnie , a jeden , zwarty system Woodbadge , uczen-czeladnik-mistrz
. Zgodny z duchem Woodbadge'a i w pelni zgodny z wytycznymi BiPi
Przywrocmy harcmistrzowi , czyli mistrzowi harcow , jego wlasciwe miejsce!

To jest wlasnie to , o co w tym chodziDaleko , daleko , za siedmioma chmurami , za siedmioma gorami i za siedmioma rzekami , byly sobie takie kraje jak Niemcy , Francja , czy Wielka Brytania. W tych dalekich , zamorskich krainach , niosla sie gminna wiesc , ze w ichniejszych skautowych szczepach , diecezjach i dystryktach(jak zwal , tak zwal) obowiazywal , i obowiazywac bedzie po wsze czasy, jeden , spojny i niepodwazalny system ksztalcenia, wymyslony przez dzielnego , acz zawsze usmiechnietego wasatego Brytyjczyka , zwanego "Dzielnym jak Lew"
.


Przywrocmy harcmistrzowi , czyli mistrzowi harcow , jego wlasciwe miejsce!

<KPW>
"Przed Nami jasnych godzin noc i moc młodzieńczych cnót
Przy innym ogniu , w inną noc , do zobaczenia znów..."
"Przed Nami jasnych godzin noc i moc młodzieńczych cnót
Przy innym ogniu , w inną noc , do zobaczenia znów..."
nowoczesne kuchnie warszawa