Dość wnikliwie odczytałes moje dotychczasowe intencje. Wasza polemika wreszcie jasno, bez różnych koniunkturalnych podtekstów pokazała mi spolaryzowane poglądy na bardzo znaczące elementy podstawy naszego ruchu. Jak pewnie dawno już wykryłeś, jestem członkiem ZHP w grupie "starczoharcerskiej" /no, może trochę przesadzam, ale Akela, jako wyznacznik wieku jest mi bliski, choć nie Lear

/. Ta wymiana myśli daleko bardziej charakteryzuje poglądy dzisiejszych "liniowych" młodych instruktorów, niż deklaracje znajdywane np. w ramach kampanii przedzjazdowej. Zethap potrzebuje bardzo madrych i wnikliwych kompromisów, by nie stracić swych fundamentów, ale równocześnie wreszcie jednoznacznie dookreślic swe ideowe oblicze
w bardziej zorientowany na przyszłość sposób. To trudne zadanie, ogranicza nas wszechobecna / w deklaracjach/ tradycja, wartości duchowej formacji wynikające z Zasad Skautowych, i zmieniające się gwałtownie oczekiwania młodzieży. Co tu duzo gadać Zwiazek przez ostatnie lata koniunkturalnie dryfował, i pewnie wielu by chciało by trwało tak nadal....
Twoje i Sebastiana wypowiedzi poruszyły mnie bardzo i sądzę że spróbuję, choć dziś nie chcę
"brać czyjejś strony" bo szukam linii porozumienia, jesli to jest możliwe. Widzisz jestem jednym z tych instruktorów, który miał niegdys jasny cel - przywrócenie metody i metodyki, powrót do Skautowej Rodziny i przywrócenie Prawa i Przyrzeczenia. Szukam junctum!:)
Bardzo serdecznie - Czuwaj !