Powroty-Starzy i Młodzi Harcerze...
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 sie 2009, 10:24
- Hufiec:
- Chorągiew:
Jest wielu harcerzy,instruktorów którzy chcieli by wrócić do aktywnego życia harcerskiego a nastaje mur nie dowierzania,nie zrozumienia, czy obawy (mówiąc że jesteśmy za starzy czy nie mającym dostosowania dla dzisiejszej młodzieży,oraz obaw rodziców dzieci czy samych dzieci-tylko dlaczego takie obawy wobec starszych ludzi?)według mnie sztucznie tworzony przez dzisiaj aktywnych instruktorów komend hufca czy nawet własnych środowisk.
Czy harcerze-instruktorzy którzy po przerwie kilkuletniej nie są zdolni do aktywnej działalności,stworzenia i poprowadzenia drużyn,a może pomóc w swoich czy innych środowiskach?
Czy harcerze-instruktorzy którzy po przerwie kilkuletniej nie są zdolni do aktywnej działalności,stworzenia i poprowadzenia drużyn,a może pomóc w swoich czy innych środowiskach?
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 18 sie 2008, 07:07
- Lokalizacja: Drużynowy 462 DH w Łomiankach
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Piotrze, w zeszłym roku po prawie 20 latach wróciłem do czynnej pracy w związku. W środowisku z którego sie wywodzę, cheć mojej pomocy nie znalazła uznania. Młodzież w nim, obecnie będąca kadrą nie chciała "starego grzyba". Nie będę oceniał czy postąpiła słusznie, czy nie.WarszawiakDzK pisze:Jest wielu harcerzy,instruktorów którzy chcieli by wrócić do aktywnego życia harcerskiego a nastaje mur nie dowierzania,nie zrozumienia, czy obawy (mówiąc że jesteśmy za starzy czy nie mającym dostosowania dla dzisiejszej młodzieży,oraz obaw rodziców dzieci czy samych dzieci-tylko dlaczego takie obawy wobec starszych ludzi?)według mnie sztucznie tworzony przez dzisiaj aktywnych instruktorów komend hufca czy nawet własnych środowisk.
Czy harcerze-instruktorzy którzy po przerwie kilkuletniej nie są zdolni do aktywnej działalności,stworzenia i poprowadzenia drużyn,a może pomóc w swoich czy innych środowiskach?
We wrześniu zeszłego roku, otworzyłem drużynę - ( w miejscu, gdzie harcerstwo "wymarło" prawie 10 lat temu ). Obecnie liczy ona prawie 50 harcerzy i harcerek. Piszesz o obawach rodziców. Tak naprawdę kwestia pozbycia się ich obaw zależy tylko od Ciebie. Mi udało się stworzyć dużą nić porozumienia między mną a nimi ( może właśnie dlatego, że sam mam dzieci w wieku ich dzieci, może widzą co i jak jest w tej drużynie robione ).
To czy będziesz się potrafił odnaleźć wśród dzisiejszej młodzieży ( podejrzewam, że jako były instruktor nie powinieneś mieć z tym większych problemów ) - również zależy od Ciebie i twoich chęci.
Jeśli miałbyś ochotę wrócić i podziałać w Łomiankach - daj znać. Mój telefon: 509043767
phm. Robert Goś
Drużynowy 462 Drużyny Harcerskiej w Łomiankach im. hm. Tadeusza Zawadzkiego "Zośka"
Komendant Szczepu 462 DHiGZ w Łomiankach
Chorągiew Stołeczna
www.szczep462.pl
Drużynowy 462 Drużyny Harcerskiej w Łomiankach im. hm. Tadeusza Zawadzkiego "Zośka"
Komendant Szczepu 462 DHiGZ w Łomiankach
Chorągiew Stołeczna
www.szczep462.pl
-
- Użytkownik
- Posty: 128
- Rejestracja: 06 mar 2005, 22:02
- Lokalizacja: PH 136
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
tak, dobra praca zawsze się sama obroni...
Z drugiej strony wszystkie jednostki ZHP (mówię o małych miejscowościach) narzekają na brak kadry: szczególnie drużynowych, i nie chcą powrotu w swoje szeregi instruktorów sprzed kilku lat? To jakiś kolejny absurd. Aż tak bardzo ZHP przez tych kilka lat się nie zmieniło, przynajmniej nie na dole...
Z drugiej strony wszystkie jednostki ZHP (mówię o małych miejscowościach) narzekają na brak kadry: szczególnie drużynowych, i nie chcą powrotu w swoje szeregi instruktorów sprzed kilku lat? To jakiś kolejny absurd. Aż tak bardzo ZHP przez tych kilka lat się nie zmieniło, przynajmniej nie na dole...
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 18 sie 2008, 07:07
- Lokalizacja: Drużynowy 462 DH w Łomiankach
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
I właśnie na "ten dół" powinni wracać, oczywiście jeśli dobrze przemyśleli tą decyzję, chcą i dysponują czasem - starzy instruktorzy.dziadekwiechu pisze:... Aż tak bardzo ZHP przez tych kilka lat się nie zmieniło, przynajmniej nie na dole...
phm. Robert Goś
Drużynowy 462 Drużyny Harcerskiej w Łomiankach im. hm. Tadeusza Zawadzkiego "Zośka"
Komendant Szczepu 462 DHiGZ w Łomiankach
Chorągiew Stołeczna
www.szczep462.pl
Drużynowy 462 Drużyny Harcerskiej w Łomiankach im. hm. Tadeusza Zawadzkiego "Zośka"
Komendant Szczepu 462 DHiGZ w Łomiankach
Chorągiew Stołeczna
www.szczep462.pl
-
- Stały bywalec
- Posty: 607
- Rejestracja: 12 maja 2003, 18:16
- Lokalizacja: 10 HDŻ Katowice
- Hufiec:
- Chorągiew:
Problem nie jest w tym, że środowiska nie chcą starych instruktorów. One nie chcą starych instruktorów, którzy mówią mogę wa pomóc, ale nie chcę pełnić żadnej funkcji. Po porostu chcą być starym piernikiem do spraw niepotrzebnych, bo co im zaproponować to oni nie mają czasu.
Powrót rozumiem jako:
prowadzenie drużyny, masz odznakę KK i jesteś w tym dobry idź najpierw na kurs potem weź się za szkolenie, zostań opiekunem drużyny nie mającej pełnoletniego drużynowego, lub coś innego.
Jeśli przyjdziesz i weźmiesz się za robotę nikt ciebie nie wygoni.
Sam kiedyś zaliczyłem taki powrót i teraz denerwują mnie stare pierniki, które to wracają i poza gadaniem o starych karabinach i jak to kiedyś było dobrze, a teraz jest źle tylko chcą wtrącać się w czyjeś zadania, a sami nie robią nic konstruktywnego.
Tak jak wcześniej napisano "dobra robota sama się obroni".
Powrót rozumiem jako:
prowadzenie drużyny, masz odznakę KK i jesteś w tym dobry idź najpierw na kurs potem weź się za szkolenie, zostań opiekunem drużyny nie mającej pełnoletniego drużynowego, lub coś innego.
Jeśli przyjdziesz i weźmiesz się za robotę nikt ciebie nie wygoni.
Sam kiedyś zaliczyłem taki powrót i teraz denerwują mnie stare pierniki, które to wracają i poza gadaniem o starych karabinach i jak to kiedyś było dobrze, a teraz jest źle tylko chcą wtrącać się w czyjeś zadania, a sami nie robią nic konstruktywnego.
Tak jak wcześniej napisano "dobra robota sama się obroni".
10 HDŻ Katowice
Zło dobrem zwyciężaj.
Zło dobrem zwyciężaj.
-
- Stały bywalec
- Posty: 2830
- Rejestracja: 28 lut 2003, 13:47
- Lokalizacja: Biały Szczep
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Niestety zgadzam się z Leonem. Mamy w Krakowie powiedzonko od lat....piernikalia 
Sam zresztą też jestem już "starczym harcerzem"
Co prawda BiPi mawiał, że w skautingu liczy się młody duch, i na kursie woodbadge wykształcił na drużynowego lorda Meach'a, który miał...80 - lat ! Rzecz w tym co sam BiPi powiedział :
"Jeśli nadal chcesz być skautmistrzem, nie strój się w piórka zasłużonego weterana, a normalna praca skautowa da Ci satysfakcje i poczucie dawania innym tego, co w życiu zdobyłeś najlepiej, dzięki doświadczeniu, wiedzy i zachowywaniu niezmiennie młodego ducha".
Nie podobają mi się też kombatanckie komisje, kręgi i różne dziwne struktury "seniorackie" , które zamiast sobie działać klubowo bez obciążania zwiazkowych list instruktorskich, zdobią przeróżne rocznice szeregami "dziadków" w kombinacjach mundurów z różnych epok, dzwoniąc medalami i z zapałem sobie "bijąc w dach" w ....niedopiętych na wszystkie guziki oficerskich bluzach mundurowych. Rozumiem sentymenty i tęsknoty, ale BiPi w powyzszych słowach jednoznacznie mówił o byciu wychowawcą młodzieży a nie kombatantem.
I jeszcze jeden problem powrotów, lub naboru ludzi dorosłych do ZHP.
Muszą byś bardzo jasne kryteria takiego postepowania, po pierwsze centralna kartoteka służby instruktorskiej, po drugie, dla osób nowych jasne i wiarygodne wprowadzenie - rekomendacja, tak , jak np. w Skautingu Brytyjskim. Po prostu Organizacja odpowiada za dzieci i młodzież i musi tą odpowiedzialność egzekwować, wtedy unikniemy np sytuacji harcmistrzów, którzy byli tylko.....przewodnikami i niestety innych sytuacji, któych tu nie chciałbym przywoływać.

Sam zresztą też jestem już "starczym harcerzem"

Co prawda BiPi mawiał, że w skautingu liczy się młody duch, i na kursie woodbadge wykształcił na drużynowego lorda Meach'a, który miał...80 - lat ! Rzecz w tym co sam BiPi powiedział :
"Jeśli nadal chcesz być skautmistrzem, nie strój się w piórka zasłużonego weterana, a normalna praca skautowa da Ci satysfakcje i poczucie dawania innym tego, co w życiu zdobyłeś najlepiej, dzięki doświadczeniu, wiedzy i zachowywaniu niezmiennie młodego ducha".
Nie podobają mi się też kombatanckie komisje, kręgi i różne dziwne struktury "seniorackie" , które zamiast sobie działać klubowo bez obciążania zwiazkowych list instruktorskich, zdobią przeróżne rocznice szeregami "dziadków" w kombinacjach mundurów z różnych epok, dzwoniąc medalami i z zapałem sobie "bijąc w dach" w ....niedopiętych na wszystkie guziki oficerskich bluzach mundurowych. Rozumiem sentymenty i tęsknoty, ale BiPi w powyzszych słowach jednoznacznie mówił o byciu wychowawcą młodzieży a nie kombatantem.
I jeszcze jeden problem powrotów, lub naboru ludzi dorosłych do ZHP.
Muszą byś bardzo jasne kryteria takiego postepowania, po pierwsze centralna kartoteka służby instruktorskiej, po drugie, dla osób nowych jasne i wiarygodne wprowadzenie - rekomendacja, tak , jak np. w Skautingu Brytyjskim. Po prostu Organizacja odpowiada za dzieci i młodzież i musi tą odpowiedzialność egzekwować, wtedy unikniemy np sytuacji harcmistrzów, którzy byli tylko.....przewodnikami i niestety innych sytuacji, któych tu nie chciałbym przywoływać.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2009, 09:25 przez StaryWilk, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 sie 2009, 10:24
- Hufiec:
- Chorągiew:
W drużynach często są harcerze pełniący funkcje instruktorskie i świetnie się z tego wywiązują ale często potrzebują wsparcia od starszych harcerzy,instruktorów mających doświadczenie a zarówno są młodzi duchem, pełni entuzjazmu i prawdziwie poświęcić się swojemu środowisku czy ogólnie harcerstwu i jemu rozwojowi.
Komendy Hufca czy Chorągwi stawiają wyemigowane zasady czy przeszkody dla tych ludzi chcących powrócić.
Zwykli harcerze lub chcący znaleźć miejsce dla siebie nie wiedzą o tych przeszkodach stawianych przez, dla nich nawet mało znaczących ludzi z góry bo oni chcą sami dla siebie rozwijać swoje pasje i zainteresowania w gronie swoich przyjaciół tworzących zastęp czy drużynę...
Komendy Hufca czy Chorągwi stawiają wyemigowane zasady czy przeszkody dla tych ludzi chcących powrócić.
Zwykli harcerze lub chcący znaleźć miejsce dla siebie nie wiedzą o tych przeszkodach stawianych przez, dla nich nawet mało znaczących ludzi z góry bo oni chcą sami dla siebie rozwijać swoje pasje i zainteresowania w gronie swoich przyjaciół tworzących zastęp czy drużynę...
-
- Stały bywalec
- Posty: 1551
- Rejestracja: 27 maja 2002, 10:23
- imię i nazwisko: Czesław Przybytek
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Krakowska 19 Lotnicza
- Hufiec: Kraków-Krowodrza
- Chorągiew: Krakowska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
A może jakiś konkretny przykład ?WarszawiakDzK pisze:W drużynach często są harcerze pełniący funkcje instruktorskie i świetnie się z tego wywiązują ale często potrzebują wsparcia od starszych harcerzy,instruktorów mających doświadczenie a zarówno są młodzi duchem, pełni entuzjazmu i prawdziwie poświęcić się swojemu środowisku czy ogólnie harcerstwu i jemu rozwojowi.
Komendy Hufca czy Chorągwi stawiają wyemigowane zasady czy przeszkody dla tych ludzi chcących powrócić.
hm. Czesław Przybytek HR
tel.kom. 519-160-185
tel.kom. 519-160-185
-
- Stały bywalec
- Posty: 607
- Rejestracja: 12 maja 2003, 18:16
- Lokalizacja: 10 HDŻ Katowice
- Hufiec:
- Chorągiew:
Jeśli znasz taką drużynę to ją wesprzyj i po krzyku.
Jeśli nie to poszukaj.
Nie znam młodego drużynowego mówiącego, że potrzebna mu pomoc starszego instruktora i nie dziwię się, że komendy nie chcą ingerować w tej materii. Jeśli drużyna ma pełnoletniego opiekuna nie jest to nawet wskazane.
Naprawdę w środowiskach nie potrzebni są wymądrzający się starsi druhowie. W ZHP potrzebni są ludzie biorący sprawy we własne ręce, a nie tacy, którzy chcą żeby za nich coś robić.
Jeśli nie to poszukaj.
Nie znam młodego drużynowego mówiącego, że potrzebna mu pomoc starszego instruktora i nie dziwię się, że komendy nie chcą ingerować w tej materii. Jeśli drużyna ma pełnoletniego opiekuna nie jest to nawet wskazane.
Naprawdę w środowiskach nie potrzebni są wymądrzający się starsi druhowie. W ZHP potrzebni są ludzie biorący sprawy we własne ręce, a nie tacy, którzy chcą żeby za nich coś robić.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2009, 13:55 przez leon01, łącznie zmieniany 1 raz.
10 HDŻ Katowice
Zło dobrem zwyciężaj.
Zło dobrem zwyciężaj.
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 sie 2009, 10:24
- Hufiec:
- Chorągiew:
Przykład drużyny czy tych co stawiają przeszkody?dokumenty pisze:A może jakiś konkretny przykład ?WarszawiakDzK pisze:W drużynach często są harcerze pełniący funkcje instruktorskie i świetnie się z tego wywiązują ale często potrzebują wsparcia od starszych harcerzy,instruktorów mających doświadczenie a zarówno są młodzi duchem, pełni entuzjazmu i prawdziwie poświęcić się swojemu środowisku czy ogólnie harcerstwu i jemu rozwojowi.
Komendy Hufca czy Chorągwi stawiają wyemigowane zasady czy przeszkody dla tych ludzi chcących powrócić.
Środowisko które chciało się reaktywować była to drużyna w Domu Dziecka w Pyrach niestety ze względów braku wsparcia zarówno organizacyjnego jak i instruktorskiego oraz szybszego odchodzenia młodzieży z DDz powstały zalążek drużyny rozpadł się i teraz już nikt nie zainteresował się tym środowiskiem.
Zaś Komenda Hufca Mokotów jest bardzo zamknięta w sobie i nie widzi szans na powroty harcerzy czy instruktorów po kilkuletniej przerwie.
Nikt nie chce aby ktoś nagle mu się wtrącał w jego działalność sposób prowadzenia drużyny czy środowiska a ja nie chcę wymądrzać się czy narzucać komukolwiek swoich pomysłów czy tym bardziej sposobu prowadzenia drużyny.leon01 pisze:Jeśli znasz taką drużynę to ją wesprzyj i po krzyku.
Jeśli nie to poszukaj.
Nie znam młodego drużynowego mówiącego, że potrzebna mu pomoc starszego instruktora i nie dziwię się, że komendy nie chcą ingerować w tej materii. Jeśli drużyna ma pełnoletniego opiekuna nie jest to nawet wskazane.
Naprawdę w środowiskach nie potrzebni są wymądrzający się starsi druhowie. W ZHP potrzebni są ludzie biorący sprawy we własne ręce, a nie tacy, którzy chcą żeby za nich coś robić.
Masz rację że harcerstwu potrzebni są ludzie pełni energii,przebojowości czy pomysłów i biorący sprawy we własne ręce lecz np.we szkołach, domach kultury czy innych ośrodkach często żądają dokumentów z KH czy KCH a tam zastajesz "mur" nie akceptacji powrotu dla starszych harcerzy i stawiane są wyemigowane przeszkody.
A ja jak bym nie chciał nic robić tylko miałbym się wymądrzać to nie wybrałbym się na III Zlot Drużynowych i nie przedstawiłbym swojego pomysłu programowego.
-
- Nowicjusz
- Posty: 21
- Rejestracja: 31 sie 2009, 10:24
- Hufiec:
- Chorągiew:
Przeniesione do jednej odpowiedzi przez administratora...
Ostatnio zmieniony 14 paź 2009, 06:56 przez WarszawiakDzK, łącznie zmieniany 1 raz.
nowoczesne kuchnie warszawa