Post
autor: mania » 06 gru 2006, 08:23
Dlaczego nie porozumienie?
Wiesz, tak mi się zdaje, ze ZZ jest po to żeby w jakimś stopniu jednoczyć i ma być jakąś tam zgraną paczką.Co prawda nigdy nie prowadziłam drużyny koedukacyjnej, ale jeśli mamy już takową drużynę to ma ona prawo normalnie żyć i funkcjonować, i wydaje mi się że ZZ ma spełniać role również takiego miejsca, gdzie każdy może się wyżalić i poradzić, a jeśli od początku pracowaliśmy w koedukacyjnej jednostce to jesteśmy nauczeni przebywania razem, i ZZ może nam pokazać jak różni ludzie patrzą na różne sprawy.
Ja mogę się wypowiedzieć trochę z innej strony.Zawsze pracowałam w drużynie żeńskiej(ZHR).
I po paru latach wypracowaliśmy sobie ZZ.Miał on swoją nazwę, obrzędowość,biwaki piosenki, swoje logo, były również stopnie wtajemniczenia, oraz sprawności specjalnie dla ZZ.I naprawdę pracowało nam się świetnie:)
Teraz jestem akurat komendantką szczepu męsko- żeńskiego ;P I powiem szczerze, że nauczyć się pracować w takim gronie jest bardzo ciężkie.Zaraz na początku część żeńska szczepu chciała poczuć również w jakiś sposób przynależność do takiego naszego małego zz szczepowego, ale z biegiem czasu pojawiały się problemy.
Bo mimo,że znaliśmy się kupe lat, wspólnie w ZHR organizowaliśmy rajdy, biwaki, zloty to i tak praca w jednym szczepie była całkiem inna.To co dla babek było normalką(wszystkie wywodzimy się z jednej drużyny), to dla facetów abstrakcją i odwrotnie.Teraz jednak z biegiem czasu staramy się unormować i jakoś tak wyśrodkować. Ale wiadomo, ze inaczej to będzie niż np.w ZZ który działał od początku w drużynie koedukacyjnej
JA jednak zostane przy swoim jak jedna drużyna to i jeden ZZ musi być.
Gdzieś nawet czytałam(nie pamiętam czy na tym forum), że w drużynie koedukacyjnej muszą być dwa ZZ-LUDU! Po to jesteśmy w jednej drużynie żeby się związać ze sobą i razem pracować, a nie dzielić.
~mania~
pwd.Marta Szwarocka HO
szczepowa II Tyskiego Szczepu Harcerskiego "Horyzonty"